piątek, 7 grudnia 2012

Samochód Google - Niewidomi za kierownicą już w zasięgu wzroku!

Na świecie jest ponad 246mln ludzi, którzy nie widzą lub mają poważne problemy ze wzrokiem. W Polsce to aż 2 mln ludzi. Ale niewidomi i słabowidzący nie muszą być wykluczeni. Nowe technologie, to nowe możliwości. W ostatnim wpisie pisałem o smartfonie dla takich osób. Teraz czas na kilka słów o samochodzie Google, który na razie w fazie testowej jeździ po Stanach Zjednoczonych. I w testach wypada fantastycznie!

Steve Mahan jest człowiekiem, który w 95 proc. stracił wzrok. Biorąc udział w testach samochodu Google, który "prowadzi się sam" bardzo się entuzjazmował. I nie ma się czemu dziwić. Na filmie poniżej zobaczycie, jak łatwo udało mu się wybrać na zakupy. Zupełnie nie chce się wierzyć, że to auto jedzie po prostu samo.

Self-Driving Car Test: Steve Mahan


Projekt Google Car stale się rozwija. Pod koniec września br. gubernator Kalifornii Jerry Brown podpisał dokument, który umożliwi teraz wjazd na ulice miast tego stanu autonomicznych samochodów. Auta nadal będą prowadzone przez osoby widzące-testerów, tak by w razie jakiejkolwiek awarii szybko przejąć kierownicę. Pomysł, żeby właśnie tam testować Google Car jest także bardzo prozaiczny - więcej korków i bardziej zatłoczone ulice. W Nevadzie, gdzie do tej pory jeździły samochody wyszukiwarkowego giganta, nie musiały przebijać się przez gąszcz miejskiej dżungli. Poza tym założenie projektu jest takie, aby samochody te mogły efektywniej wykorzystywać przestrzeń i zmniejszać odległości między jednym i drugim pojazdem. Korki i możliwość swobodnego poruszania się w nich to duże wyzwanie nawet dla najlepszej nowej technologii.

Swoich ambicji związanych z projektem nie kryje też Sergey Brin (współzałożyciel Google), który w przemówieniu wygłoszonym po podpisaniu dokumentu uprawniającego autonomiczne samochody do poruszania się po kalifornijskich ulicach powiedział, że chciałby, żeby kierowca zamiast skupiać się na jeździe samochodem mógł wykorzystać czas na inne czynności. Ponadto auto miałoby samo omijać korki lub znaleźć miejsce do zaparkowania. Przyznał jednak, że do tego celu jeszcze daleka droga.

Można by jednak rozważyć, co mogłoby się stać, gdyby autonomiczne samochody zaczęły masowo wyjeżdżać na nasze ulice. Nie trudno sobie wyobrazić autobus miejski, który nie potrzebuje kierowcy. Podobnie transport przemysłowy, który dowozi towar w określone miejsca, np. chleb z piekarni. Pytanie tylko, czy wtedy będzie bezpieczniej, lepiej i efektywniej? Można z tymi tezami polemizować, jednak nie da się ukryć, że osoby niepełnosprawne mogłyby dużo zyskać i za taką opcję warto trzymać kciuki!


Źródło:
www.googleblog.blogspot.com
www.interia.pl

Foto z:
www.lh6.googleusercontent.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz